Hołd dla Niezłomnych. W Turku uczczono pamięć o Żołnierzach Wyklętych

Historia niezłomnej walki
Wycofanie się armii niemieckiej nie oznaczało dla Polaków prawdziwego odzyskania niepodległości. Polska, opuszczona przez zachodnich sojuszników na międzynarodowych konferencjach, znalazła się w sowieckiej strefie wpływów. Straciła swoje ziemie wschodnie na rzecz Związku Radzieckiego, a Stalin otrzymał zielone światło do likwidacji osób i środowisk niepodległościowych.

Tysiące Polaków nie mogło pogodzić się z nową rzeczywistością i podjęło nierówną walkę z komunistycznym reżimem. Także w powiecie tureckim istniał silny ruch oporu. Działały tu grupy partyzanckie, m.in. "Groźny", "Abażur 101", "Spaleniak" i "Korona", które liczyły łącznie około 400 osób. Ich codzienność to życie w ukryciu, rajdy na posterunki Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa, niszczenie dokumentacji, a ostatecznie brutalne pacyfikacje, aresztowania, procesy sądowe i wyroki śmierci.

Jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w historii lokalnego podziemia był proces żołnierzy podziemia, który odbył się 16 kwietnia 1946 roku. Na śmierć skazano sześciu żołnierzy z oddziałów "Groźnego" i "Abażura 101". Dwa dni później wyrok został wykonany przez funkcjonariuszy UB w miejscowym lesie. Po latach ich szczątki ekshumowano i pochowano na cmentarzu komunalnym pod brzozowym krzyżem.

Hołd dla bohaterów
Tegoroczne obchody w Turku tradycyjnie rozpoczęły się na Placu Wojska Polskiego, gdzie zebrali się mieszkańcy, przedstawiciele władz lokalnych oraz organizacji patriotycznych. Następnie chętni udali się do lasu, w miejsce, gdzie stracono żołnierzy podziemia, by zapalić znicze i złożyć wiązanki kwiatów. Podobnie uczczono pamięć Wyklętych na cmentarzu komunalnym, gdzie spoczywają ofiary komunistycznych represji.

Pamięć o Żołnierzach Wyklętych to hołd dla ich niezłomności i odwagi. Wartości, o które walczyli, pozostają żywe wśród współczesnych pokoleń, które dzięki ich ofierze mogą dzisiaj żyć w wolnej Polsce.

 

• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
•